Kontroluję swoje skupienie i ciało, NIE kontroluję innych ludzi, tego co robią, myślą i mówią.

 

Mam prawo myśleć, mówić i robić co chcę i takie samo prawo mają inni ludzie.

 

Zawsze mówię i myślę do siebie z szacunkiem, bez względu na to jak się czuję, prowadzę mój dialog wewnętrzny z godnością.

 

Ruch ciała poprawia koncentrację umysłu, wykorzystuję go kiedy czuję chaos, myśli są natrętne a ja czuję że słabnie moje skupienie. Spacer, trening, kilka przysiadów, wymachów, podnoszenie ciężarów przywraca mi kontrolę i przypomina o mojej wolności.

 

Wszystko co robi człowiek jest aktem wyboru, jedne są mniej innej bardziej świadome, ale wszystkie wynikają z wolności. Nic nie dzieje się samo.

 

Jeśli czegoś nie wiem, mogę się tego dowiedzieć, żyjemy w erze informacji, które są na wyciągnięcie mojej ręki.

 

Moje uczucia to nie rozkazy do działania, to informacje, z których korzystam przy dokonywaniu wyboru.

 

Jestem wolna tak samo w radości, jak w smutku.

 

Czasu mamy wszyscy tyle samo, prezydent, osoba bezrobotna, matka 5 dzieci, brat zakonny i ja.

 

TRZY najcenniejsze zasoby, które mam teraz to:

ENERGIA

CZAS

MOŻLIWOŚĆ PODJĘCIA WYBORU.

 

Nie mam wpływu na rozdanie kart, ale mam wpływ na umiejętności mojej gry. Ja wybieram postawę, ja wybieram kolejny ruch.

 

W co będę dziś inwestować? W nadzieję czy beznadzieję? Rozwój czy regres? Rozgoryczenie czy wdzięczność? Chorobę czy zdrowie? Obfitość czy niedostatek?